Praca z osobami z głęboką wieloraką niepełnosprawnością na podstawie własnych doświadczeń w zespole rewalidacyjno-wychowawczym

Autor: Czytelnik Portalu Pedagogika Specjalna
Opublikowano: 29 maja 2022 roku.

Zespół rewalidacyjno-wychowawczy to zespół klasowy, w którym spotykają się osoby z bardzo różnymi potrzebami fizycznymi i psychicznymi oraz o zróżnicowanym poziomie komunikacyjnym. Zespół, który mam zaszczyt prowadzić, składa się z czterech osób (chłopak i trzy dziewczyny) z jednostkami chorobowymi takimi jak: zespół Westa, zespół Cri Du Cha, wrodzone zaburzenia glikolizacji białek (CDG – PIGN), mózgowe porażenie dziecięce w różnym stopniu, głęboka niepełnosprawność intelektualna.

Moi podopieczni są uczestnikami AAC (komunikacja alternatywna i wspomagająca) na różnym poziomie, jedna z uczennic w minimalnym stopniu posługuje się mową czynną, pozostali porozumiewają się z otoczeniem za pomocą mimiki, wzroku, przekazem płynącym z ciała. Również stan fizyczny uczestników jest zróżnicowany – dwie osoby poruszają się samodzielnie (czasem potrzebują wsparcia drugiej osoby), jedna porusza się na kolanach, a czwarta osoba jest osobą całkowicie leżącą, kontrolującą głowę w minimalnym stopniu. Z uwagi na tak zróżnicowane potrzeby moich wychowanków, każde działanie edukacyjno-rewalidacyjne musi być dostosowane do każdej z osób, często wykonywane indywidualnie, z różnym nasileniem. Każdy dzień zajęć dydaktycznych podporządkowany jest aktualnemu stanowi psychofizycznemu podopiecznego.

Relacja, bycie w relacji z podopiecznym – to jedna z najważniejszych zasad, którymi kieruję się w mojej pracy. Jak inaczej pozwalać rozwijać potencjał wychowankom, jak nie poprzez codzienne bycie z nimi, podążanie za ich potrzebami i możliwościami, dla pełnego rozkwitu ich zdolności. Brak nierealnych oczekiwań, stawianie na pierwszym miejscu potrzeb dzieci, zakładając cele możliwe do osiągnięcia przez podopiecznych, to recepta na czerpanie radości z bycia w procesie edukacyjno-terapeutycznym.

Lata pracy w zespole rewalidacyjno-wychowawczym, liczne szkolenia i literatura przedmiotu, a przede wszystkim czerpanie z doświadczenia innych nauczycieli, pozwoliło mi na głębsze poznanie samej siebie, jako nauczyciela osób z głęboką, wieloraką niepełnosprawnością. I nie chodzi o to, że mamy tylko pielęgnować, odpowiednio układać – co jest podstawą i zawsze będzie to należeć do naszych obowiązków, ale wyzbycie się oczekiwań, których nasz wychowanek nie będzie w stanie nigdy spełnić, da nam poczucie wolności i sprawczości w pracy. Wypalenie zawodowe i brak wymiernych i długofalowych sukcesów w pracy z osobą z głęboką niepełnosprawnością intelektualną to odrębny temat i kolejne rozważania.

Poniżej przedstawię swoje spostrzeżenia w pracy z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie i fizycznie, które są owocem mojej pracy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Nr 1 w Suwałkach.

Pozycjonowanie

Zmiana położenia ciała w koncepcji stymulacji bazalnej jest to zmiana pozycji lub położenia osoby niemogącej dokonać tego samodzielnie przy bezpośredniej pomocy innej osoby. W jego trakcie istotne jest zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa i sprawstwa osoby, jak również zapewnienie jej jak najpełniejszego odczuwania własnego ciała (red. A. Frohlich, 2016). Dlatego też, każda zmiana pozycji poprzedzona jest komunikatem ustnym, znakiem graficznym oraz – a może, przede wszystkim – komunikatem poprzedzającym. Gest poprzedzający czynność to sygnał na ciele dziecka, który pojawia się przed daną czynnością. Poprzedzanie każdej czynności, nie tylko zmiany pozycji, wpływa pozytywnie i niweluje poziom stresu, który generowany jest niemożnością realnego wpływania na sytuację, w której dana osoba może lub znajduje się.  

Odpowiednie zaopatrzenie ortopedyczne i stała współpraca z rehabilitantem jest punktem wyjścia do poznawania i uczenia się otoczenia, w sposób jak najbardziej dostępny pod względem możliwości fizycznych danej osoby. Indywidualne dostosowanie pozycji w trakcie nauczania, może być kluczowym elementem i pozwoli nam na zdobycie sukcesu edukacyjno-terapeutycznego.

Dobór fotelika lub specjalistycznego wózka, w którym podopieczny będzie przebywać w trakcie zajęć, powinien być dokonany przez zespół składający się z rehabilitanta i pedagoga oraz inne osoby współpracujące. Każda z osób zespołu będzie zwracała uwagę na inne szczegóły, a tylko interdyscyplinarne podejście do wychowanka sprawi, że prawidłowe ułożenie ciała zwiększy jego świadomość i dostępność do otaczającego świata, również w sposób fizyczny.

Z moich obserwacji wynika, że zabezpieczenie miednicy i kręgosłupa zwiększa zakres ruchów rąk, a wychowankowie są w stanie dłużej manipulować dostępnymi dla nich przedmiotami. Dostosowanie techniczne w formie różnego rodzaju podwieszeń, wyciągów, umożliwia ruch lub zwiększa jego zakres w trakcie zdobywania nowych doświadczeń i spędzania aktywnie czasu przez podopiecznych. Mentorem ukazującym nowe rozwiązania w tym zakresie jest dla mnie Maciej Baraniewicz, który w czasie szkoleń uwrażliwia i pokazuje proste, prawie domowe sposoby na ułatwienie dostarczania nowych wrażeń podopiecznym.

Kolejną sytuacją dnia codziennego, w której odpowiednie pozycjonowanie jest niezwykle ważne, to moment przyjmowania posiłków. Odpowiednia pozycja, dzięki zaopatrzeniu w gorset, jeżeli jest takie zalecenie, ortezy stabilizujące stopy opierające się na podnóżkach – wpływa na: zwiększa ruchomość żuchwy, zmniejsza ilość zachłyśnięć, a tym samym zwiększa poczucie bezpieczeństwa samego podopiecznego w procesie spożywania posiłków.

Następnym z elementów pracy w moim Zespole jest czas, który moi podopieczni spędzają na matach/materacach. Z moich doświadczeń wynika, że dzieci z dużą niepełnosprawnością pozbawiane są możliwości eksplorowania otoczenia właśnie z pozycji niskich. W trakcie przebywania właśnie w pozycjach niskich, samodzielnie zmieniają pozycję (z brzucha na plecy i odwrotnie, samodzielnie siadają) i odnajdują tą najbardziej odpowiednią dla nich samych. Jest to czas, w którym dostarczamy podopiecznym przedmioty do manipulowania, jednak naszym głównym założeniem jest jak najmniejsze ingerowanie w ich działania, a jedynie obserwacja ich wzajemnych interakcji. Jest to ważny czas, zarówno społeczny, jak i edukacyjny dla podopiecznych, jak i nauczyciela, który poprzez bezpośrednią obserwację, wyznacza kolejne cele.

Zajęcia edukacyjne – edukacja elementarna metodą projektu

Twórcą metody jest wspomniany wcześniej Maciej Baraniewicz. Metoda tzw. projektu to tygodniowe założenia skupiające się na danej czynności/przedmiocie z najbliższego otoczenia dziecka. Maciej w trakcie szkolenia opisanej metody uwrażliwia na czynniki, takie jak: wiek podopiecznego, jego możliwości psychofizyczne, jego doświadczenia w poznawaniu i uczeniu się otaczającego środowiska. Ideą metody jest uczenie najbliższego świata poprzez bezpośrednie działania.

Czytanie uczestniczące

Czytanie uczestniczące to interakcja, jaka ma miejsce między dzieckiem a dorosłym, gdy razem patrzą na i czytają książkę (generaacja.pl).

Czytanie dla osób z głęboką, sprzężoną niepełnosprawnością, może stanowić nie lada wyzwanie. Rzetelna obserwacja wychowanka sprawia, że dostrzegamy komunikaty dziecka płynące z jego oddechu, ciała i mimiki twarzy w czasie różnych sytuacji w akcie czytania uczestniczącego, który jest okazją do poszerzenia i zdobywania nowych doświadczeń komunikacyjnych podopiecznych. Stosowane różne środki dydaktyczne (np. komunikatory typu step – by – step, panele świetlne), ułatwiają mi podniesienie motywacji do działania i wydłużenie koncentracji uwagi na zadaniu moich podopiecznych.

Dobór odpowiednich książek umożliwia przekształcenie ich treści na treść zapisaną znakami PCS (symbole graficzne z Programu Boardmaker) dla łatwiejszego przyswojenia ich podopiecznym. Ważnym elementem, mającym na celu edukacyjny aspekt zajęć, jest dobór słownictwa, które chcemy, aby zagościło w repertuarze naszych podopiecznych. Nie należy wprowadzać zbyt dużej ilości znaków lub gestów w trakcie czytania uczestniczącego dla osoby z głębszą, sprzężoną niepełnosprawnością intelektualną, gdyż możemy zaniechać cały proces nadawania. W mojej pracy czytanie uczestniczące spełnia rolę przede wszystkim dobrej, wzajemnej i pełnej relacji. Naprzemienność, którą można zaobserwować w toku czytania, relacja nauczyciel – wychowanek, jest dla mnie najważniejszym elementem tych oddziaływań. Osobami, które przekazały mi wiedzę na temat czytania uczestniczącego są Katarzyna Sadowska i Aleksandra Łojewska, a ich publikacje są często wykorzystywane w mojej pracy. Sama również próbuję tworzyć krótkie, rytmiczne teksty, które wzbogacam o rekwizyty dla uatrakcyjnienia treści.

Zajęcia poranne z elementami Porannego Kręgu

Rytm dnia buduje u moich podopiecznych poczucie bezpieczeństwa, przewidywalność daje poczucie komfortu psychicznego. Przed każdą czynnością dostają znak poprzedzający oraz znak graficzny PCS. W trakcie codziennego powitania w grupie, stosuję elementy Metody Porannego Kręgu stworzonej przez Annę i Jacka Kielinów (pozycja Rozwój daje radość pod red. Jacka Kielina), którzy mają bardzo duże doświadczenie w pracy z osobami z wieloraką niepełnosprawnością intelektualną. Metoda oparta jest na stymulacji polisensorycznej, powtarzalności pór roku, które determinują główne zmysły. Zdobywając przez lata doświadczenia, obserwując swoich podopiecznych, widzę, jak odbierają bodźce wszystkimi zmysłami, ile dają im radości i poczucia spełnienia. W metodzie ważne jest, aby zachować sztywne ramy bodźców na daną porę roku, aby dać poczucie powtarzalności i zatoczyć krąg, jaki dają nam postępujące po sobie pory roku.

Trening słuchowy, jako uwrażliwianie na dźwięki z najbliższego otoczenia

W moim Zespole każdy wychowanek ma prawidłowy słuch fizyczny, jedna osoba wykazuje nadwrażliwość na dźwięki, o nieustalonej częstotliwości – czasami reakcję obronną (zatykanie uszu, nagły krzyk i płacz) powodują wysokie, a czasem niskie dźwięki. W swojej pracy wykorzystuję Program stymulująco-terapeutyczny „Mój dzień” autorstwa Anny Różańskiej-Gał i Joanny Kuś, złożony z dźwięków najbliższego otoczenia, pogrupowany na różne czynności (poranek, sprzątanie, zakupy itp.). Program ten wzbogaciłam o prezentację multimedialną złożoną z realistycznych zdjęć i znaków graficznych PCS, pochodzących z wcześniej już wspomnianego Programu Boardmaker. Dźwięk i obraz sprawiają, że koncentracja na bodźcu wydłuża się, a wychowankowie mogą wzbogacać swoją wiedzę o otaczającym świecie. Chcąc uwrażliwiać swoich podopiecznych na dźwięki, wykorzystuję jeszcze inne pozycje, takie jak: „Co to? Kto to?”, „Krok po kroku” autorstwa Katarzyny Szłapy, Iwony Tomasik i Sławomira Wrzesińskiego. W dalszym ciągu poszukuję nowych dźwięków i programów wzbogacających percepcję słuchową i percepcję słuchowo-wzrokową.

Dziękuję bardzo za przeczytanie opisu moich doświadczeń z pracy nauczyciela Zespołu Rewalidacyjno-Terapeutycznego Nr 2 w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Nr 1 w Suwałkach. Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia i doświadczenie, które chciałabym w dalszym ciągu pogłębiać, ukażą, iż zespół rewalidacyjno-wychowawczy może być miejscem, gdzie wychowankowie rozwijają się w swoim tempie i odkrywają otaczający świat swoimi ulubionymi zmysłami w atmosferze radości, bezpieczeństwa i pełnej akceptacji.

Autor: Paulina Kotyńska – Czytelniczka Portalu

Bookmark the permalink.

Zbliżające się szkolenia online w naszej akredytowanej placówce doskonalenia nauczycieli:

Dodaj komentarz