Autor: Czytelnik Portalu Pedagogika Specjalna
Opublikowano: 1 czerwca 2021 roku.
„Sport ma ogromną moc i może być źródłem energii do pozytywnych przemian”.
Chrissie Wellington
Ruch w życiu każdego człowieka to nie tylko przyjemna aktywność sprawnościowa. To coś więcej. Pięknie to ujął reprezentant Polski w siatkówce, Arkadiusz Gołaś: „Każdy rodzaj sportu niesie ze sobą bogaty skarbiec wartości. Ćwiczenie uwagi, kształcenie woli, wytrwałości, odpowiedzialności, znoszenie trudu i niewygód, duch wyrzeczenia i solidarności, wierność obowiązkom – to wszystko należy do cnót sportowca”. Nie inaczej jest w przypadku ucznia, który podejmuje aktywność fizyczną. Tutaj sport może pełnić funkcje edukacyjne, rozwojowe, a nawet terapeutyczne, gdyż sprawdza się w pracy z osobami z nadpobudliwością psychoruchową czy jako forma odreagowania psychofizycznego po wysiłku umysłowym w szkole.
To wszystko, co zostało wyżej napisane, zawierają w sobie między innymi proste ćwiczenia ruchowe, zwane w jodze asanami, cieszące się coraz większą popularnością nie tylko wśród dorosłych, ale również dzieci. Nic dziwnego, bo korzyści płynących z ich praktykowania jest całkiem sporo, biorąc pod uwagę zdrowie fizyczne i psychiczne najmłodszych. A jeśli doda się do tego elementy ruchu zaczerpnięte z kinezjologii edukacyjnej, to możemy śmiało mówić o podwójnym dobrostanie ogólnorozwojowym wśród wychowanków. I właśnie mając na uwadze przede wszystkim ten dobroczynny wpływ aktywności na optymalne funkcjonowanie dzieci na co dzień, postanowiłam je zachęcić do uczestnictwa w tego typu zajęciach ruchowych.
Wdzięczne nazwy typu: kot, motyl czy sowa usprawniają ciało i umysł
Zacznę jednak od początku, wyjaśniając, czymże są proste ćwiczenia z zakresu jogi i kinezjologii edukacyjnej, które mnie osobiście na tyle porwały, iż postanowiłam się nimi podzielić ze swoimi uczniami. Ucząc się poszczególnych ruchów, dzieci nie odczuwają współzawodnictwa i presji, w związku z czym nie ma tu zwycięzców ani przegranych. Oznacza to, iż na tych zajęciach każdy ćwiczy tak jak umie, bez zbędnego ponaglania. Znając swoje ograniczenia, ale także możliwości, dzieci starają się we własnym tempie osiągnąć zamierzony cel, jakim jest prawidłowe wykonanie ćwiczenia. Choć nie tylko na tym kończy się pozytywny aspekt układania ciała w danej pozycji.
Zalet płynących z ich praktykowania jest znacznie więcej i na nich chciałabym się teraz przez chwilę skupić. Aktywność ta angażuje wszystkie sfery osobowości ucznia. Ćwicząc fizycznie, docieramy również do psychiki, wpływając na emocje. Oznacza to, że zmiana na poziomie ciała związana jest również ze zmianą uczuć i emocji z negatywnych na pozytywne. Poza tym, nauka poszczególnych asan związana jest z treningiem świadomego oddechu oraz bycia skupionym na tym, co się dzieje „tu i teraz”, które prowadzą do relaksu. W ten sposób dzieci mogą pozbyć się nagromadzonego stresu i napięć, które usztywniały ich ciało i tym samym poprawić swoją sylwetkę, sprawność fizyczną, gibkość, a także poczucie równowagi.
Idąc dalej można dodać, iż „procesy myślenia i uczenia się, odbywają się nie tylko w głowie. Wręcz przeciwnie, ciało gra integralną rolę w całej naszej aktywności intelektualnej (…). To właśnie ruch, w miarę jak staje się on coraz bardziej skomplikowany, wyraża wiedzę i zwiększa możliwości poznawcze”. Wszystko to wzmacnia poczucie własnej wartości i wiary we własne możliwości, uczy szacunku do własnej osoby i innych. Cały ten proces w końcu sprzyja pobudzaniu wyobraźni i rozwija kreatywne myślenie, co przekłada się na dobrą zabawę w grupie, w której z czasem panuje zaufanie, życzliwość i poczucie bezpieczeństwa. To, co wyżej napisałam, można też wyrazić w bardziej metaforyczny sposób:
„Gdy chcesz, by wszystko Ci się udawało,
Jogę ćwicz pilnie i hartuj ciało.
Rozwijaj umysł, byś był mądrzejszy.
Nikogo nie krzywdź, bądź uczciwy,
Jedz zdrowo, a zawsze będziesz szczęśliwy!”
Przykład dobrych praktyk w świetlicy szkolnej
W świetlicy zajęcia te prowadziłam przez sześć miesięcy, opierając się na założeniach zawartych w opracowanym przez siebie programie, zgodnym z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14.02.2017 roku w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej. Dodatkowo wzięłam pod uwagę kryteria „Szkoły promującej zdrowie”, której nasza placówka jest aktywnym członkiem. Adresowany był on dla chętnych dzieci z klas I, których rodzice wyrazili na nie pisemną zgodę. W zajęciach regularnie uczestniczyło 25 dzieci, które zostały podzielone na 3 grupy (dwie 9-osobowe i jedna 7-osobowa). Odbywały się raz w tygodniu dla każdej z grup i trwały 45 minut, mając charakter zabawy poprzez ruch. Ich zadaniem było pielęgnowanie silnego, zdrowego ciała, spokojnego i zadowolonego umysłu oraz poczucia wewnętrznego spokoju każdego uczestnika biorącego w nich udział.
Głównym celem, jaki chciałam osiągnąć prowadząc zajęcia, było rozwijanie u dzieci ogólnej sprawności fizycznej i intelektualnej. Wyłoniłam też cele szczegółowe:
- rozbudzanie i kształtowanie zainteresowań dzieci szeroko pojętą kulturą fizyczną
- zaspakajanie naturalnej potrzeby ruchu, stymulującej harmonijny rozwój dziecka
- rozwijanie elastyczności i ruchliwości kręgosłupa oraz stawów
- uspakajanie i wzmacnianie systemu nerwowego
- doskonalenie zdrowej i efektywnej techniki oddychania
- rozwijanie zdolności koncentracji i twórczego myślenia
- wzmocnienie wiary we własne możliwości dziecka.
Czy udało się osiągnąć zamierzone cele pracując z uczniami? Owszem. Starałam się tak prowadzić te zajęcia, aby mieć zawsze na uwadze przede wszystkim fakt, iż dzieci z natury są bardzo aktywne, ruch jest nieodłącznym elementem ich funkcjonowania na co dzień. Stąd też formuła zajęć i ćwiczenia na nich wykonywane, często w połączeniu z zabawą, były dopasowane do ich wieku, możliwości i uwarunkowań grupy.
Realizacja programu objęła:
a) naukę i praktykowanie świadomego oddechu towarzyszącego wykonywaniu asan w pozycji stojącej, siedzącej czy leżącej
b) uczestnictwo w zabawach np. „koty robią koci grzbiet”, tańcach i masażykach przy muzyce
c) naukę czteroelementowej procedury, zwanej rytmizacją = harmonizacją
d) uczestnictwo w wizualizacjach, do których wykorzystywałam teksty o charakterze relaksacyjnym zawarte w książce Guntera Harnischa „Podróże w wyobraźni”
e) uczenie się rozluźniania części własnego ciała, dzięki relaksacji mięśni metodą Jacobsona
f) pobudzanie swojej wyobraźni za pomocą rysunków z wykorzystaniem „leniwej ósemki”
g) naukę poszczególnych ćwiczeń kinezjologicznych:
- przekraczających środkową linię ciała – myślenie o X, ruchy naprzemienne, rysowanie oburącz
- rozciągających mięśnie – sowa, pompowanie piętą, luźne skłony
- energetyzujących – picie wody, ziewanie na energię, kapturek myśliciela
- postawy – pozycje Dennisona, masaż punktów pozytywnych.
Z początku uczniowie mieli spore trudności nie tylko z wykonywaniem danego ćwiczenia, ale przede wszystkim z brakiem koncentracji, będącej wynikiem „bieganiny myśli” oraz z pozbywaniem się nagromadzonych napięć w ciele, spowodowanych głównie stresem. Dlatego też kilka pierwszych zajęć poświęciłam na naukę prawidłowego oddychania, które towarzyszyło dzieciom podczas prostych ćwiczeń rozluźniająco-relaksacyjnych. Z czasem, gdy opanowały one tę prostą technikę zauważyły, że łatwiej przychodziła im nauka poszczególnych asan, w wyniku czego ich ciała stawały się bardziej gibkie i elastyczne, a utrzymanie równowagi nie stanowiło już problemu. Zdecydowanie prościej było również dzieciom „łapać” skupienie podczas rytmizacji. Potrafiły być uważne na tym, co jest „tu i teraz”, dając wytchnienie intensywnie pracującemu systemowi nerwowemu. To sprzyjało również rozwijaniu kreatywności i pobudzaniu wyobraźni. Co więcej, z czasem dzieci z dużo większą precyzją i lekkością niż na początku, potrafiły wykonywać rysunki z użyciem nieużywanej na co dzień ręki lub oburącz. To wszystko sprawiało, że w uczniach rosła pewność siebie, wiara we własne możliwości i pozytywna postawa względem grupy, pełna życzliwości, zaufania i poczucia bezpieczeństwa.
Nie chcąc jednak bazować tylko na swoich obserwacjach dotyczących efektywności i atrakcyjności zajęć, przeprowadziłam wśród ich uczestników anonimową ankietę na ten temat. Na jej podstawie było możliwe wyciągnięcie poniższych wniosków:
1. Na pierwsze pytanie zamknięte „W jaki sposób prawidłowo oddychamy podczas zajęć?” 24 uczestników zaznaczyło prawidłową odpowiedź – „Wdech przez nos, wydech przez usta”.
Zaznaczenie właściwej odpowiedzi przez 96% uczestników wskazuje, że zdecydowana większość dzieci z powodzeniem zapamiętała i z uważnością praktykowała prawidłowy powolny oddech, który pomagał im wykonywać ćwiczenie bez zbędnego napięcia i tym samym uwalniał z ich ciała nagromadzony stres i negatywne emocje. Co więcej, świadomy oddech był sposobem na wyciszenie się i wejście w głębszy relaks.
2. Na drugie pytanie „Który z elementów zajęć pozwalał Ci na odprężenie i wyciszenie?”, w którym było można wskazać kilka odpowiedzi, dzieci wybrały:
a) masażyki w parach lub trójkach – 13 razy
b) wizualizacje na dywanie podczas opowiadań „Podróże w wyobraźni” – 4 razy
c) karty pracy utrwalające „leniwą ósemkę” – 4 razy
d) ćwiczenia ruchowe z wykorzystaniem pozycji jogicznych – 0
e) wszystkie wymienione powyżej – 4 razy
f) żaden – 1 raz.
Sposobem, który był najskuteczniejszy na uzyskanie przez dzieci odprężenia i wyciszenia, były masażyki w parach lub trójkach – wskazało na nie 17 z 25 ankietowanych. Pracując z własnym ciałem, uczniowie nauczyli się lepiej rozumieć wysyłane przez nie sygnały, czując bardziej czy mniej spięte partie ciała i tak koncentrować na nich swoją uwagę, że napięcie znikało. Poza tym, były one świetnym sposobem na integrację grupy, gdyż praca w parach lub trójkach wymagała od nich wzajemnego zaufania i dobrej współpracy, co owocowało uzyskaniem pełnego relaksu. Wizualizacje oraz praca własna z kartami utrwalającymi „leniwą ósemkę” była tym punktem zajęć, który dawał dzieciom wytchnienie, a jednocześnie pozwalał wejść im w świat swojej wyobraźni, która dawała ukojenie po dniu pełnym wrażeń do tego stopnia, że dzieci po prostu zasypiały na dywanie. To dowodzi, że zajęcia osiągnęły kolejny cel, jakim była zdolność twórczego myślenia, rozwój zdolności plastycznych, głęboka relaksacja oczu i ramion.
3. Na trzecie pytanie zamknięte „Jak nazywa się pozycja w jodze, którą stosuje się na koniec ćwiczeń, by uzyskać pełnię relaksu?” 22 uczestników zaznaczyło prawidłową odpowiedź – „dziecko”.
Jak dla mnie jest to satysfakcjonujący wynik, gdyż uczniowie poznali i nauczyli się prawidłowo wykonywać sporo asan, z których każda ma swoją nazwę, a zatem został osiągnięty kolejny cel związany z treningiem pamięci, zapamiętywaniem oraz kojarzeniem.
4. Czwarte pytanie zamknięte „Jak oceniasz zajęcia?” uzyskało następujące odpowiedzi: „dobrze” wskazało 20 uczniów, „średnio” – 5 uczniów, „źle” – nie została wskazana.
Zdecydowana większość uczestników oceniła pozytywnie zajęcia. Przekłada się to na reakcje, które były artykułowane przez uczniów podczas ich trwania: dzieci chciały, by zajęcia trwały dłużej, ćwiczenie czy zabawa w grupie były powtarzane, gdyż sprawiały im dużo radości i przynosiły odprężenie. Co więcej, chętnie wykonywały ćwiczenia utrwalające w domu np. umyj zęby, trzymając szczoteczkę w drugiej ręce niż zazwyczaj i dzieliły się swoimi wrażeniami podczas kolejnych zajęć.
5. Na piąte pytanie otwarte „Co podobało Ci się podczas zajęć?” dzieci odpowiedziały:
- „wszystko” – 5 uczestników
- „relaks” – 5 uczestników
- „masaż” – 4 uczestników
- „drzewo” – 2 uczestników
- „pies z głową w dole” – 2 uczestników
- „dużo ruchu” – 2 uczestników
- „opowieści” – 2 uczestników
- „Pani” – 1 uczestnik
- „cisza i spokój” – 1 uczestnik
- „kot” – 1 uczestnik
- „leniwe ósemki” – 1 uczestnik
- „dziecko” – 1 uczestnik.
Bogaty przekrój odpowiedzi wskazuje, że każdy z uczestników w tych zajęciach znalazł coś, co indywidulanie pomagało mu osiągnąć cele, jakie im przyświecały. Cieszy mnie ten fakt, ponieważ potwierdza, iż dobór ćwiczeń opracowanych przeze mnie w ramach zajęć, trafił do dzieci i został przez nich pozytywnie przyjęty. Co więcej, był przez nich wykorzystywany również poza szkołą, bowiem dzieci ćwiczyły te pozycje w domach wraz z rodzicami czy rodzeństwem.
6. Na ostatnie, szóste pytanie otwarte „Co nie podobało Ci się podczas zajęć?” brak było odpowiedzi.
Jest to jasny sygnał, że dzieci nie czuły dyskomfortu czy jakiejkolwiek trudności, której nie byłyby w stanie pokonać, biorąc udział w tych zajęciach. A dla mnie osobiście ogromna satysfakcja i zadowolenie, że mogłam dzieciom zaoferować coś, co przypadło im do gustu i nie okazało się być sprzeczne z ich oczekiwaniami.
Podsumowując ten półroczny, intensywny okres realizacji programu, mogę napisać, że od samego początku obserwowałam duże zainteresowanie dzieci proponowanymi ćwiczeniami, zaangażowanie w staranne i dokładne ich wykonywanie, co z czasem zaowocowało większą łatwością w ich opanowywaniu, dzięki poprawie ogólnej sprawności fizycznej. Uczniowie oczekiwali z niecierpliwością na kolejny tydzień zajęć, zastanawiając się, czego tym razem będą mogli się nauczyć i chcąc mieć chwilę relaksu dla siebie. Widać było, że jest im to bardzo potrzebne i pomocne w uzyskiwaniu równowagi fizycznej i psychicznej. Stąd też w kolejnych latach będę chciała prowadzić tego typu zajęcia, jeśli tylko będzie na nie otwartość ze strony uczniów.
Bibliografia:
Jakubik-Hajdukiewicz J., Joga dla dzieci. Poradnik dla rodziców i nauczycieli, Katowice 2009
Balkrishna A., Dorastaj z jogą, Kraków 2017
Hannaford C., Zmyślne ruchy, które doskonalą umysł. Podstawy kinezjologii edukacyjnej, Warszawa 1998
Dennison P. E., Dennison G., Gimnastyka mózgu, Warszawa 2005
Autor: Danuta Rozbicka – wychowawca świetlicy – Czytelniczka Portalu