Autor: Pedagogika Specjalna - portal dla nauczycieli
Opublikowano: 16 maja 2021 roku.
„Sposób, w jaki mówimy do naszych dzieci, staje się ich wewnętrznym głosem”
Peggy O’Mara
W pogoni za rozwojem intelektualnym naszych dzieci, często zapominamy o tym, jak ważne jest dbanie o sferę ich życia uczuciowego. Umiejętność rozpoznawania emocji, nazywania ich i wyrażania w społecznie akceptowany sposób, ma nieprzecenioną wartość – stanowi podstawę prawidłowego emocjonalnego rozwoju człowieka. Od tego, czy mały człowiek będzie potrafił radzić sobie z całą gamą emocji, zależeć będzie w przyszłości jego poczucie wartości, zaufanie do siebie, zdolność nawiązywania relacji z innymi ludźmi oraz rozumienie ich.
Praktycznie od momentu narodzin dziecko przejawia podstawowe emocje, takie jak: radość, strach, wstręt, niepokój. Sfera emocjonalna człowieka rozwija się przez całe życie. Wraz z rozwojem układu nerwowego i funkcji poznawczych, dziecko doświadcza coraz większej ilości różnorodnych oraz bardziej złożonych emocji. Pełen rozwój sfery emocjonalnej wymaga jednak czasu. Dorośli muszą więc wiedzieć, czego w aspekcie emocjonalności można od dziecka oczekiwać na danym etapie rozwoju, a na co jeszcze należy poczekać.
Zawsze należy pamiętać, że wszystkie uczucia są ważne, niezależnie od wieku osoby, której one dotyczą.
Przeżycia emocjonalne małego dziecka są krótkotrwałe, niestałe i podatne na nagłe zmiany nastroju. Dziecko wskutek niepełnej dojrzałości układu nerwowego i niedostatecznie wykształconych procesów hamowania, jest bardzo pobudliwe. Zarówno emocje przykre, jak i przyjemne, wywoływane są niekiedy przez bardzo słabe emocje i mają zwykle gwałtowny przebieg. Małe dziecko uzewnętrznia radość, gniew, czy strach w śmiechu i płaczu, w żywych gestach i mimice twarzy, w okrzykach i ruchach całego ciała, a także w słowach, którym nadaje zależnie od przeżywanego uczucia odpowiednią intonację. Cieszy się ono z całego serca, ale także z błahego powodu wpada w gwałtowną rozpacz czy złość.
Rodzice za każdym razem, gdy małe dziecko dostaje ataku złości z bliżej nieokreślonego powodu lub błahostki, zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje? Maluch nie zachowuje się tak po to, aby zrobić dorosłym na złość lub celowo wyprowadzić ich z równowagi. Na ogół złości się, ponieważ nie radzi sobie z trudnymi dla siebie emocjami.
Po co dzieciom złość?
- Złość to uczenie się granic
Już u dwulatków zaczyna pojawiać się silna potrzeba samodzielności. Dziecko chce robić bez pomocy wszystko, co go dotyczy. Pragnie samo podejmować decyzje i przeciwstawiać się zakazom i nakazom. Testuje otaczającą go rzeczywistość. Zaczyna zauważać, że może mieć wpływ na decyzje dorosłych, dlatego tak ważne jest ustalenie z dzieckiem granic. Dają one poczucie bezpieczeństwa rodzicom, którzy zyskują kontrolę w relacji rodzic – dziecko oraz dzieciom, które mogą liczyć na troskę i ochronę ze strony dorosłych.
- Złość to informacja
W późniejszym wieku złość u dziecka można traktować jako próbę nawiązania kontaktu z rodzicem, przekazania mu informacji o swoim stanie emocjonalnym, o tym co mu przeszkadza, z czym sobie nie radzi, jakie ma potrzeby. Czasami złość jest informacją o tym, że wydarzyło się coś, co dziecko bardzo poruszyło/zabolało i było dla niego znaczące. W tym przypadku złość można potraktować jako sprzymierzeńca dorosłych. Nie można jednak zapomnieć, że jest to tylko bodziec, mający sprowokować rodziców do dalszych działań, przede wszystkim do rozmowy z dzieckiem i wyjaśnienia sytuacji.
- Złość to rozładowanie napięcia
Ataki złości u dziecka mogą pojawiać się w sytuacji rozdrażnienia, przeciążenia, nadmiaru bodźców. Wtedy nawet drobiazg może spowodować wybuch emocji (podobnie zresztą zdarza się u dorosłych). Złość nie jest niczym złym, dopóki poprzez jej wyrażanie dziecko nie krzywdzi siebie ani innych. Dlatego ważne jest, aby dziecko znało akceptowalne sposoby wyrażania złości, a zadaniem rodziców jest (czasami wielokrotne) pokazywanie i przypominanie tych sposobów dziecku.
Panuje pogląd, że dzieciństwo jest beztroskie, a dzieci mają wszystko zapewnione i powinny być z zasady szczęśliwe. Jednak dla dzieci świat nieustannie się zmienia, a one ani tych zmian nie rozumieją, ani nie mają na nie wpływu. Do tego, co chwilę mają jakieś zakazy, są pouczane, mówi się im, że robią coś nie tak. Na dodatek często nie traktuje się ich poważnie i po prostu nie słucha się, co mówią.
Jak towarzyszyć dziecku „w emocjach”?
- Zauważ uczucia dziecka, dzięki temu wyrażasz swoją akceptację dla nich: „Widzę, że jesteś zły”.
- Nazwij to, co dzieje się z dzieckiem: „Wydaje mi, że krzyczysz, bo jesteś wściekła”.
- Spróbuj nazwać uczucia dziecka, odnosząc je do konkretnej sytuacji – pomożesz mu zrozumieć, co jest ich przyczyną, dając mu jednocześnie możliwość innego zinterpretowania sytuacji: „Myślę, że zezłościłaś się, bo nie pozwoliłam Ci grać na telefonie”.
- Dawaj przykład. Pamiętaj, że dziecko uczy się ekspresji emocji poprzez obserwację innych, a szczególnie swoich rodziców – jeśli ty krzyczysz, złoszcząc się, twoje dziecko też będzie to robić.
Dziecko ma prawo odczuwać i wyrażać wszystkie emocje.
Dla rodziców i nauczycieli pomocna w nauce nazywania emocji i panowania nad nimi może okazać się seria historyjek dla dzieci pod tytułem „Uczucia Gucia”, której autorką jest Aurelie Chien Chow Chine. W każdej książeczce opisała jedno uczucie (złość, strach, smutek, zazdrość, nuda, wstyd…). Na końcu każdej historyjki znajdują się bardzo proste ćwiczenia, które pomogą dziecku wyciszyć się i zapanować nad emocjami.
Zabawa Gucia – „Jak przegonić złość?”
Wyobraź sobie, że twoja złość to ogromna czarna chmura pełna błyskawic. Kiedy czujesz, że przychodzi do ciebie taka chmura – spróbuj przegonić ją oddechem.
- Wciągnij powietrze nosem, nadmij brzuch i opuszczaj powoli wzdłuż ciała ręce z zaciśniętymi pięściami.
- Wstrzymaj oddech. Kilka razy podnoś i opuszczaj ręce, jakbyś pompował tę złość, żeby ją wcisnąć w chmurę.
- Mocno wydmuchaj powietrze ustami, otwórz dłonie.
- Zrób jeszcze trzy takie wydechy, żeby przegonić ostatnie małe błyskawice.
- Pomyśl, że przegoniłeś ogromną chmurę ze swojej głowy!
- A teraz zaproś do swojej głowy śliczne słoneczko.
Dzieci często nie rozumieją emocji, których doświadczają. Nie potrafią ich nazwać oraz znaleźć ich źródła. Nie wiedzą także, w jaki sposób radzić sobie z takimi stanami, jak złość, wstyd czy lęk. Potrzebują dorosłego, który pomoże im zdefiniować i zrozumieć, co czują i co się z nimi dzieje. Pragną osoby, która stanie się ich towarzyszem w powrocie do równowagi. Wraz z dorastaniem i dojrzewaniem zyskują jednak niezależność i modyfikują swój system wartości. Nie zawsze dla dziecka najważniejsze pozostanie to, czego uczyła go mama czy tata. Zadaniem rodziców jest jednak zapewnienie dziecku podstaw do bezpiecznego poruszania się w świecie pełnym innych ludzi. Zadaniem nauczycieli zaś jest wspieranie zarówno dzieci, jak i ich rodziców swoją wiedzą i doświadczeniem.
Źródła:
- Makiełło-Jarża G., Przetacznikowa M. Psychologia rozwojowa
- Aurelie Chien Chow Chine Uczucia Gucia. Gucio się złości
Autor: Dorota Majcher – pedagog specjalny, terapeuta pedagogiczny
Pedagogika Specjalna – portal dla nauczycieli