Autor: Czytelnik Portalu Pedagogika Specjalna
Opublikowano: 16 lipca 2016 roku.
Ruch w życiu człowieka jest bardzo ważnym elementem na każdym etapie jego rozwoju. Ruch umożliwia działanie, aktywność, a także zaspokajanie podstawowych potrzeba człowieka. Dziecku umiejętność poruszania się daje możliwość eksploatacji otoczenia, poznawania i uczenia się. Dzięki ruchom naszego ciała możemy także wyrazić swoje uczucia i komunikować się z innymi. Na te i inne wartości ruchu zwróciło uwagę szereg pedagogów XIX i XX wieku m.in. Rudolf Steiner, Emil Jacąues-Dalcroze i Rudolf von Laban. Z czasem na znaczenie ruchu w rozwoju dziecka zwrócili również uwagę terapeuci, m.in. Karol Orff, Thea Bugnet oraz Weronika Sherborne – uczennica Labana.[1]
W Metodzie Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne duże znaczenie mają teorie rozwinięte przez Rudolfa Labana. „Zdaniem R. Labana zdrowe dzieci rodzą się z potencjalną zdolnością wykonywania wszystkich ruchów. Ich rozwój ruchowy przebiega od spontanicznej ekspresji ruchowej, naturalnej dla małego dziecka, do usztywnienia, zahamowania i nadmiernego kontrolowania ruchów przez ludzi dorosłych. Niemowlęta poruszają się swobodnie, w sposób naturalny, ich ruchy są słabo skoordynowane, lecz poziom koordynacji wzrasta wraz z wiekiem dziecka. Ruchy dziecka wywodzą się z odziedziczonego wzorca genetycznego i zależą od czynników oddziałujących na centralny system nerwowy dziecka. Otoczenie społeczne, w jakim rozwija się dziecko, kształtuje również jego sposób poruszania się.” Niestety w współczesnym świecie potrzeba ruchu jest ograniczana przez otoczenie już od okresu wczesnoszkolnego, gdy dzieci zostają ograniczone siedzeniem przy ławkach. To ograniczanie ruchu może prowadzić do szeregu negatywnych implikacji, m.in. wzrostu wewnętrznego napięcia, stresu, powstawania wielu zahamowań i stanów niepokoju, utraty wiary w własne możliwości, a nawet do odsuwania się od otoczenia i utraty kontaktu z innymi.[2] Z tego względu w Metodzie Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne mocno akcentuje się znaczenie ruchu, a także relacji, która tworzy się poprzez ten ruch.
Metoda Ruchu rozwijającego powstała w latach 60. i jest ona stosowana we wspomaganiu prawidłowego rozwoju dzieci i w korygowaniu jego zaburzeń. Istotą owej metody jest wykorzystanie ruchu jako narzędzia wspomagania rozwoju psychoruchowego dziecka oraz terapia zaburzeń rozwoju. Idea ćwiczeń Weroniki Sherborne ma swoje korzenie w zaspokajaniu naturalnych potrzeb dziecka w kontakcie z dorosłymi. ”
Podstawowe założenia metody to rozwijanie przez ruch:
- świadomości własnego ciała i usprawniania ruchowego,
- świadomości przestrzeni i działania w niej,
- dzielenia przestrzeni z innymi ludźmi i nawiązywania z nimi bliskiego kontaktu.”[3]
Aktywność ruchowa każdego człowieka jest zależna od jego rozwoju pod względem świadomości własnego ciała. Ważne jest, aby poznać swoje ciało, jego części oraz umieć wyodrębnić je z otoczenia, co rozwija się u dzieci do trzeciego roku życia. Odczuwanie ciała może odbywać się poprzez doznania czuciowe, które dokonują się w czasie kontaktu ciała z elementami otoczenia lub dzięki wewnętrznemu wyczuwaniu centralnej części ciała: brzucha i tułowia. Dzieci z różnego typu zaburzeniami często nie mają tej świadomości lub mają ją ograniczoną lub tak jak w przypadku dzieci autystycznych, charakteryzują się zaburzonym poczuciem tożsamości. Właśnie z tego powodu ćwiczenia w Metodzie Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne mają na celu rozwijać poznanie własnego ciała, poczucia siły, sprawności, usprawnienia motoryki oraz możliwości ruchowych, zarówno dzieci z zaburzeniami jak i w normie rozwojowej. Oprócz rozwijania ruchowych zdolności dziecka, w metodzie tej ma ono okazję również do poznawania przestrzeni, w której się znajduję, dzięki czemu staję się ona dla niego bezpieczniejsza, czuję się pewniej, staję się aktywne i kreatywne podczas ćwiczeń ruchowych.[4]
Opisując Metodę Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne należy pamiętać, że jest ona stworzona dla rozwoju dzieci, aby mogły lepiej poznać siebie, w atmosferze zaufania i bezpieczeństwa. Z tego względu, pracując tą metodą należy przestrzegać następujących zasad:[5]
— pamiętaj, że uczestniczenie w zajęciach jest dobrowolne (możesz dziecko zachęcać, dodawać mu odwagi, ale nie zmuszać);
— nawiąż kontakt z każdym dzieckiem; pamiętaj o utrzymywaniu kontaktu wzrokowego w dalszym okresie zajęć, gdy dziecko już zaadaptuje się do udziału w ćwiczeniach (w początkowym okresie kontakt wzrokowy może być zbyt trudny dla dziecka);
— zajęcia powinny być dla dziecka przyjemne i dawać możliwość przeżywania radości z aktywności ruchowej, kontaktu z innymi ludźmi, satysfakcji z pokonania własnych trudności i lęków, z poczucia większej sprawności fizycznej;
— bierz udział we wszystkich ćwiczeniach;
— w czasie zajęć ściśle przestrzegaj praw dziecka do swobodnej, własnej decyzji (do omówienia „tak” i „nie”), aby miało poczucie kontroli nad sytuacją i autonomii;
— zauważaj i stymuluj aktywność dziecka, daj mu szansę na twórcze działanie;
— miej poczucie humoru;
— nie krytykuj dziecka;
— chwal dziecko nie tyle za efekt, co za jego starania i wysiłek, a także za każde nowe osiągnięcie (pokonanie lęku, wykonanie nowego ćwiczenia);
— unikaj stwarzania sytuacji rywalizacyjnych;
— rozszerzaj stopniowo krąg doświadczeń społecznych dziecka (najpierw ćwiczenia w parach, potem w trójkach aż do ćwiczeń z całą grupą);
— większość ćwiczeń, szczególnie początkowych, prowadź na poziomie podłogi;
— zaczynaj od ćwiczeń prostych, stopniowo je utrudniając;
— zmniejszaj udział swojej inicjatywy na rzecz coraz aktywniejszego udziału dziecka w kształtowaniu programu zajęć;
— proponuj naprzemiennie ćwiczenia dynamiczne i relaksacyjne;
— miej zawsze na uwadze samopoczucie dziecka, pytaj je o przyzwolenie na intensyfikowanie jego doznań;
— ucz dzieci zarówno używania siły, jak i zachowania delikatności i opiekuńczości w stosunku do drugiej osoby;
— we wszystkich ćwiczeniach, w których jest to możliwe, zadbaj o to, aby dziecko znalazło się także w pozycji dominującej (poprzez zamianę ról);
— zaplanuj początek zajęć tak, aby zawierał propozycje ćwiczeń-
— ramowe scenariusze zajęć grupowych,
— Dziennik Zajęć, zawierający notatki z poszczególnych sesji, informacje o przebiegu zajęć i pojawiających się problemach w grupie oraz informacje o postępach indywidualnych dziecka, ze szczególnym uwzględnieniem momentów znaczących w ocenie terapeuty.
Zajęcia prowadzone tą metodą mogą być organizowane indywidualnie oraz grupowo. Grupa nie powinna być jednak większa niż 6-14 dzieci. Wiek dzieci nie jest ograniczony, gdy dzieci są zróżnicowane wiekowo może to podnieść aspekt terapeutyczny zajęć, dzięki przełamywaniu zahamowań w kontakcie ze starszymi dziećmi. Ważne jest jednak, aby zapewnić każdemu uczestnikowi partnera, którym może być rówieśnik, starsze dziecko lub rodzic. Podczas pracy z dziećmi głęboko zaburzonymi możemy wykorzystać jako partnerów dzieci starsze o mniejszych deficytach. Zajęcia powinny odbywać się systematycznie, minimum raz w tygodniu przez godzinę. Ćwiczenia mogą odbywać się w prawie każdych warunkach, trzeba jedynie zadbać o odpowiednią przestrzeń umożliwiającą ruch, a także do niektórych ćwiczeń potrzebne są materace i koce.[6]
Metoda Ruchu Rozwijającego tak jak wcześniej wspominałam opiera się na ruchu i relacji. Relacja jest tu rozumiana jako zabawa relacyjna, służąca do nawiązywania kontaktu z swoim partnerem. Do głównych celów zabawy relacyjnej należą: rozwijanie zaufania do samego siebie, świadomości własnego ciała, bezpieczeństwa emocjonalnego i fizycznego, a także rozwój komunikacji. Wyróżniamy trzy rodzaje zabawy relacyjnej: relacja opiekuńcza, czyli „z”; relacja „razem” i relacja „przeciwko”.[7]
Pierwszy typ relacji, czyli relacja „z” buduje poczucie bezpieczeństwa, które otrzymujemy od swojego partnera. Ćwiczenia te możemy podzielić na: obejmowanie partnera, podtrzymywanie i podtrzymywanie zaawansowane. W tego typu ćwiczeniach jedno dziecko dowodzi – staje się opiekunem, dzięki czemu drugie może skupić się wyłącznie na doznaniach płynących z ćwiczenia. Należy pamiętać o tym, że przy wykonywaniu ćwiczeń tego typu, o ile jest to możliwe, należy uwzględnić zamianę ról. Przykładem ćwiczeń w relacji „z” są : Kołyska, Turlanie, Ciągnięcie.
„Kołyska – Uczestnicy siedzą na podłodze, młodszy partner znajduje się między nogami starszego. Starszy partner obejmuje młodszego ramionami, nogami i tułowiem. Delikatnie buja się z boku na bok, kołysząc go i podpierając kolanami, udami i ramionami.” Ćwiczenie to pomaga zrelaksować się dziecku, odprężyć i wyciszyć, efekt ten można zwiększyć poprzez ciche śpiewanie lub nucenie melodii w rytm kołysania dziecka.
Turlanie – jak sama nazwa wskazuje, polega na obracaniu drugiej osoby wokół własnej osi po jakiejś powierzchni – materacu lub podłodze. „Jest to przyjemny dla dziecka sposób na uświadomienie mu faktu posiadania tułowia – dziecko czuje swój tułów w kontakcie z podłogą, materacem bądź innym podłożem. Odczuwa też swobodny przepływ ciężaru i ruch ciała jako całości, co wywołuje w nim uczucie harmonii.” Należy zwrócić uwagę, aby dziecko turlało się w sposób jak nabardziej swobodny, nieskrępowany, a także ciągły. Można także spróbować wersji turlania się we dwoje, trzeba jednak uważać, aby nie przygnieść swojego partnera w trakcie wykonywania ćwiczenia, szczególnie w relacji dorosły-dziecko. Mimo występowania częstych dysproporcji między partnerami, dzieci bardzo lubią podejmować wyzwanie zamiany ról i turlania osoby dorosłej lub starszej od siebie.
„Ciągnięcie – (…) jeden z partnerów „ciągnie” drugiego po śliskiej podłodze, trzymając go za kostki u nóg. (…) Sytuacja ta powoduje też często powstanie dobrego kontaktu wzrokowego. Ciągnąc dziecko, starszy partner może wykonywać szerokie „poślizgi” na obie strony, powodując w ten sposób elastyzne wyginanie się ciała dziecka w talii” Nadajemy dzięki temu giętkości środkowej części ciała, zwiększamy elastyczność ciała dziecka oraz powodujemy jego rozluźnienie. Ćwiczenie to można także z powodzeniem wykonywać poprzez ciągnięcie drugiej osoby na kocu, co może ułatwić zadanie osobie ciągnącej.[8]
Drugi typ relacji, czyli relacja „razem” polega na wykonywaniu ćwiczeń, w które są zaangażowani oboje partnerzy w jednym czasie. Do tego typu ćwiczeń możemy zaliczyć m.in. : Wiosłowanie, Balansowanie z partnerem i Wahadło.
„Wiosłowanie – (…) obaj partnerzy siedzą na podłodze z wyciągniętymi na boki nogami zwróceni twarzami do siebie. Może się zdarzyć, że nogi jednego z partnerów będą musiały leżeć na nogach drugiego. (…) Partnerzy chwytają się wzajemnie za nadgarstki, a bardzo małe dzieci starszy partner może trzymać za łokcie. Teraz na zmianę każdy z partnerów najpierw kładzie się do tyłu, potem znów siada i w końcu pochyla do przodu, podczas gdy drugi kładzie się w tył na podłogę.” W tym ćwiczeniu trzeba zwrócić uwagę na to, aby pomóc dziecku pochylić się do tyłu, tak by oparło głowę całkowicie o podłogę (jest to charakterystyczna oznaka zaufania) oraz w sytuacji gdy partnerem dziecka jest osoba dorosła musi ona także dyskretnie pomóc dziecku, tak by mogło ono także podnieść swojego partnera (nie należy jednak całkowicie wyręczać dziecka).
„Balansowanie z partnerem – (…) to wspólne utrzymywanie równowagi. (…) Partnerzy siadają na podłodze zwróceni twarzami do siebie z nogami zgiętymi w kolanach, mocno opartymi o podłoże i nieco rozstawionymi. Partnerzy chwytają się za przeguby rąk i mocno ciągnąc starają się razem podnieść do pozycji stojącej. Odległość między nimi powinna być dostosowana do długości ich ramion, które są nieco ugięte. Następnie partnerzy mogą ponownie razem usiąść, nawzajem równoważąc swój ciężar ciała. Muszą utrzymać biodra dokładnie pod sobą, wystające do tyłu utrudniają utrzymywanie równowagi.” Ćwiczenie to można zastosować także w wariancie na stojąco. Zadanie wymaga dużej koncentracji uwagi, panowania nad ruchem kontrolowanym oraz wzajemnego słuchania się partnerów.
„Wahadło – (…) jedno dziecko podnosi się, gdy drugie opada. Lubią także siedzieć oparte o siebie plecami ze zgiętymi kolanami i stabilną podstawą. Tak mocno napierają na siebie plecami, że udaje im się wstać razem. Utrzymują równowagę dotykając się plecami wzdłuż całej długości kręgosłupa, a następnie razem siadają.” Ćwiczenie to wymaga dobrej współpracy między partnerami w zakresie skoordynowania ruchu oraz silnych mięśni ud.[9]
Ostatni typ relacji – relacja „przeciwko” składa się z takich ćwiczeń jak: Skała, Plecy-w-plecy, Więzienie. W tego typu ćwiczeniach dziecko ma możliwość wypróbowania swoich sił przeciwko sile starszego partnera, dzięki czemu rozwija kontrolowaną siłę. „Ćwiczenie relacji „przeciwko” mają na celu ukierunkowanie i skanalizowanie energii dziecka oraz rozwinięcie jego zdecydowania i determinacji.” W relacji dziecka z starszym partnerem musi on pamiętać, aby zachęcać dziecko do wysiłku i włożenia wszystkich sił na jakie go stać, co nagradzamy pozwoleniem na wygraną dziecka. Ważne jest też, aby traktować relację „przeciwko” z humorem i przypominać, że jest to tylko forma zabawy.
” Skała – (…) dorosły pomaga dziecku mocno i pewnie usiąść na podłodze, nogi zgięte w kolanach, stopy osobno (…), ręcę mocno oparte z palcami rozłożonymi na podłodze. Dziecko jest „skałą”. Dorosły wypróbowuje „skałę” – delikatnie napierając na kolana. Jeżeli ciało dziecka opiera się naciskowi, dorosły może popchnąć trochę mocniej, ale nie wolno mu wypchnąć dziecka z jego pozycji. (…) Następnie dorosły próbuje napierać z tyłu na bark dziecka.” Należy pamiętać o zamianię ról w tym ćwiczeniu, aby dziecko mogło doświadczyć także oporu dorosłego.
„Plecy-w-plecy – (…) dwoje dzieci siada na podłodze, plecami do siebie. Ich nogi są zgięte w kolanach, stopy opierają się o podłogę, tworząc mocną i trwałą podporę z przodu, a ręce podpierają tułów od tyłu. Teraz dziecko plecami pcha plecy partnera, sprawdzając, jak silny daje opór, a w rezultacie dochodzi do pewnego rodzaju walki statycznej.” Ćwiczenie to można ubarwić dzieciom poprzez wchodzenie w role np. samochodzików, motorków itd.
„Więzienie – (…) starszy partner buduje „domek – schowek”, siadając na podłodze z dzieckiem umieszczonym pomiędzy własnymi nogami. „Domek”, który z początku jest przyjaznym i wrażliwie reagującym pomieszczeniem – „kołyską”, obecnie staje się „więzieniem”, gdy ramiona i nogi starszego partnera chwytają dziecko i mocno się na nim zaciskają. Teraz zachęca się dziecko, aby wyślizgnęło się na zewnątrz przez „drzwi frontowe” (wyważając ramiona dorosłego), przez „boczne okna” lub w górę przez „komin”. Starszy partner pozwala dziecku uciec, wkładając w powstrzymywanie go dokładnie tyle siły, ile potrzeba, by musiało ono naprawdę walczyć o wyswobodzenie się.”[10]
Praując za pomocą Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne powinno się przeplatać powyższe formy zabawach relacyjnych, aby dziecko miało możliwość rozwijania zaufania, współpracy, a także kontrolowania siły. W metodzie tej stosuje się także wiele różnorodnych ćwiczeń pozwalających na rozwijanie świadomości całego ciała, jak i jego części.
Podsumowując Metoda Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne bazując na bardzo prostych i klarownych ćwiczeniach ruchowych wspomaga zarówno rozwój fizyczny jak i emocjonalny dziecka. Możemy wyróżnić wiele jej zalet takich jak: „daje pozytywne odczucie w kontakcie z innym człowiekiem, wyzwala swobodę zachowań i naturalność, daje okazję do rozładowania energii, jest próbą pokonania własnych zahamowań wynikających z uprzednich doświadczeń, daje radość, wyzwala zaangażowanie, daje możliwość zaspokojenia własnych potrzeb, daje pewność siebie, daje możliwość poczucia się w innej roli niż na co dzień, zbliża do siebie uczestników zajęć, daje radość z działania w grupie, przyjemność dawania innym radości, daje okazję do wspomnień, przypomnienia sobie zdarzeń z dzieciństwa, daje okazję do bliskiego kontaktu fizycznego bez uruchamiania sfery seksualnej, daje poczucie harmonii z innymi, daje poczucie bezpieczeństwa, daje poczucie partnerstwa, możliwość odczuwania przyjemnych doznań płynących z własnego ciała, nie jest ograniczona wiekiem uczestników.”[11] Poza tym co trzeba bardzo mocno zaznaczyć metodę tą można stosować wszechstronnie, zarówno w pracy z dziećmi w normie rozwojowej, a także z dziećmi z zaburzeniami rozwoju, czy wymagającymi specjalnych potrzeb edukacyjnych.
Autor: Margareta Krauze
Bibliografia:
M. Bogdanowicz, B. Kisiel, M. Przasnyska, Metoda Weroniki Sherborne w terapii i wspomaganiu rozwoju dziecka, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1997.
W. Sherborne, Ruch rozwijający dla dzieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002.
[1] M. Bogdanowicz, B. Kisiel, M. Przasnyska, Metoda Weroniki Sherborne w terapii i wspomaganiu rozwoju dziecka, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1997, s. 7-9.
[2] Tamże, s. 9-10.
[3] Tamże, s. 37-38.
[4] Tamże, s.38.
[5] Tamże, s. 42-44.
[6] Tamże, s. 47-48.
[7] W. Sherborne, Ruch rozwijający dla dzieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 14-16.
[8] Tamże, s. 16-23.
[9] Tamże, s. 37-41.
[10] Tamże, s. 42-47.
[11] M. Bogdanowicz, B. Kisiel, M. Przasnyska, Metoda Weroniki Sherborne w terapii i wspomaganiu rozwoju dziecka, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1997, s. 55.